Autor Wiadomość
Marta d(-_-)b
PostWysłany: Śro 18:50, 01 Lut 2006    Temat postu:

Ten GOSC to ja tylko zapomniałam sie zalogowac, sorka
JESS :)
PostWysłany: Pon 19:07, 30 Sty 2006    Temat postu:

Gościu proszę abyś się zalogował RazzRazzRazzRazzRazz Ale masz rację ........

Pozdro JESS
Gość
PostWysłany: Nie 15:01, 29 Sty 2006    Temat postu:

ja też uzywam kolczatki, ale przy jej wyboze trzeba uwazac bo niektore sa naprawde bardzo ostre.
Kayahh
PostWysłany: Sob 23:16, 13 Sie 2005    Temat postu:

to sa smieszne akcje, wiekszosc psow sie "rzuca", a tu taki ci stanie i patrzy na kota, kot na niego i tak 10 min...
Amstaffka
PostWysłany: Sob 15:52, 13 Sie 2005    Temat postu:

No Butch tez ma czasami takie zastojowe odpałySmile
Kayahh
PostWysłany: Czw 22:51, 11 Sie 2005    Temat postu:

moj pies jak widzi kota albo psa to siada na srodku chodnika patrzy jak wryty caly czas puki mu to cos z oczu nie zniknie i nawet nie drgnie, mozna go wolac ciagnac i nic...
Ania_1992
PostWysłany: Czw 14:40, 11 Sie 2005    Temat postu:

Ale Andy właśnie nie zwraca w ogóle na kotki Very Happy Tylko na pieksi Smile
Amstaffka
PostWysłany: Śro 23:09, 10 Sie 2005    Temat postu:

Dokładnie u mnie jest taka sama sytuacja jak u Ani i chamstera:). Jak kota widzi to o matko poprostu!!
moon
PostWysłany: Śro 11:31, 10 Sie 2005    Temat postu:

Mój pies nie nosi kolczatki,bo nie potrzebuje Smile
AsTkA
PostWysłany: Wto 20:25, 09 Sie 2005    Temat postu:

Ja jestem "za" kolczatkami. Mój pies jest małych rozmiarów więc łatwo ja utrzymać, a ciągnie tylko wtedy kiedy jest strzał i sie wystraszy albo biegniemy albo zobaczy kota albo psa albo ptaka albo jeszcze cos tam. Te sytacje zdarzają sie rzadko wiec kolczatka jest zbedna. A tak w ogole to prawie w ogole nie uzywamy smyczy bo ona idzie przy nodze a jak mowie idz to idzie pobiegac albo sie zalatwic. A pod sklepem tez czeka grzecznie ( czsami wchodzi tylko jak mnie długo nie ma albo jak mnie przy kasie zobaczy)
chamster
PostWysłany: Wto 12:07, 09 Sie 2005    Temat postu:

U mnie jest podobna sytuacja jak u Ani, tylko, że ten debil (czytaj: Mój pies) jest agresywny w stosunku do innych psów =(
Ania_1992
PostWysłany: Wto 11:43, 09 Sie 2005    Temat postu:

Znaczy mój pies jak był szczeniaczkiem nie chodził od razu w kolczatce tylko w obroży...Uczyłam go chodzenia przy nodze i on przy nodze ładnie idzie,ale gdy zobaczy jakiegoś psa to potrafi ręcę urwać!! I wtedy ja go nie mogę utrzymać i musi chodzić w kolczatce, oczywiście nie ma ostrych kolców!!!
Kayahh
PostWysłany: Pon 22:52, 08 Sie 2005    Temat postu:

Moje zdanie jest takie, ze jezeli od malego bedzie sie psa uczyc chodzenia przy nodze to potem mozna nawet bez smyczy chodzic. Wszystko jest kwestia wychowania. Jak narazie uzywamy szelek, bo dopiero uczymy sie razem chodzic...
chamster
PostWysłany: Pon 22:18, 08 Sie 2005    Temat postu:

Mój pies ładnych pare lat chodzi w kolczatce, ponieważ niestety jest agresywny do innych psów (już się za nigo zaczynam brać =D) i nie sposób go utrzymać, jak się takie 30 pare kilo zaprze, to jest cieżko, kiedyś szłam z nim na łańcuszku, na szkoleniu, bo trenerka powiedziała, ze mamy spróbować na łańcuszku, i nagle pomyślał, że pogoni "pare" ptakow (cała łąka była czarna od krókow, czy czegoś takiego) no i biegnie, a ja jadę =] ("troszkę" mnie przeciągnął) no i wtedy poweidziała, żeby był jednak na kolczatce, a według mnie dobrze stosowana kolczatka, o gładkich kolcach, a nie zakończonych w szpic nie robi psu krzywdy. Mój dalmat nigdy nie miał ran spowodowanych kolczatką =) on w niej chodzi jak w normalnej obroży. A kiedyś próbowałam przejść na obrożę, to szedł koleś i grał na takiej trąbce jak na meczach i moj psiak się wystraszył, ja siedziałam na takim koniku na placu zabaw, i pies jak pociągnął, to tak że barkiem "wleciałam" w ławkę na przeciwko, mówie wam, ze to nie było przyjemne uczucie... naszczęćie psiak nie zwiał (zaczęłam go gonić, ale na nic to było) i na szczescie nie rzucił się na jamnika, tylko nad nim soczył, a potem prosto pod klatke 9na szczęscie to było od strony osiedla i nie było tam ruchliwej ulicy =] ale żdziwiłam się że on wiedział gdzie jest nasza klatka =) bo stał pod klatką i łapą drapał w drzwi (ps. jakie szczęście że to nei była jesień ani wiosna =D)
Ania_1992
PostWysłany: Pon 21:44, 08 Sie 2005    Temat postu:

No właśnie! Jakbym go krzywdziła to by się bał kolczatki i w ogóle dziwnie by reagował!!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group